Jestem matką dwóch małych kobiet. Chcę żeby żyły w świecie w którym każdy jest równy. Kobieta i mężczyzna mogą decydować o sobie sami. Nikt nie decyduje za moją macicę, ani za penisa mojego faceta. Chciałabym aby każde życie było równe. I każde było chronione.
Jestem matką dwóch małych kobiet. Obie są zdrowe. Nie musiałam patrzeć na ich cierpienie czy śmierć. Są zdrowe. Obie spłodzone z miłości. Nikt mnie nie zgwałcił, nikt nie zmusił. To nie był wujek, kolega czy mój tata. Sama wybrałam sobie z kim chce mieć dziecko. Obie przyszły na świat wtedy kiedy byłam na to gotowa i kiedy zadecydowałam że chce mieć dzieci. Nie miałam 11 lat. A na pewno nie byłam poniżej 18 roku życia.
Urodziłam 2 dziewczyny, wiem co to ból porodu. Wiem co się dzieje po. Czy jakby mi lekarz powiedział, że moje dziecko umrze po porodzie, bo ma takie wady, to bym usunęła? Albo, że dziecko ma wady genetyczne i ciąża zagraża mojemu życiu? Nie wiem, prawdopodobnie tak, a może jednak nie. Mam już 2 dzieci, co by było gdyby mnie zabrakło? Jeszcze dzisiaj mam wybór. Bo wiem co się czuje po porodzie. Nie wyobrażam sobie czuć rosnącego dziecka przez 9 miesięcy, urodzić go i musieć patrzeć na jego śmierć. Na jego deformacje. Nie jestem na tyle silna psychicznie. W mojej głowie i brzuchu zostałaby pustka, rana.
A dzisiaj Trybunał Konstytucyjny może zabrać Nam ten wybór. Nam kobietom, które tak często pozostawione są same sobie ze swoim bólem. W kraju w którym chodzi o urodzenie, a nie o dziecko. Bo przecież później kto się zajmie dzieckiem z niepełnosprawnością? Oczywiście matka, która będzie musiała porzucić wszystko żeby się tym dzieckiem zająć, bo to opieka 24h/7. Wkurwia mnie to, że o ciele moich córek ma decydować banda facetów i 2 kobiety o wiadomych poglądach. wkurwia mnie to! Bo nie jestem w stanie uchronić moich dziewczyn przed tym krajem. Nie jestem w stanie ochronić ich przed tym, że z narażeniem swojego zdrowia i życia, być może kiedyś, będą zmuszone urodzić dziecko, które zostawi im wyrwę w sercu na zawsze. Ich głowy i serca będą chore. A przecież o ochronę życia i zdrowia chodzi, prawda? Czy nie?
Wkurwia mnie to! A Ciebie?