Dobra przyszedł czas na szybki przegląd pielęgnacji niemowlaka, którą używałam przez pierwsze kilka miesięcy. Wyszłam z założenia, że im mniej kosmetyków tym lepiej.
Swoją pierwszą kąpiel Helena zaliczyła tydzień po porodzie. Na początku kąpaliśmy ją co 2 dni, jednak po dwóch miesiącach zaczęliśmy myć codzienne. Bo się naczytałam o rytuałach w życiu dziecka i jakie to jest meeeeeeeega ważne… także tak. Jednak najważniejsze jest, że Helka lubi po prostu kąpiele i świetnie się przy tym bawi 🙂
Dobra to co używałam i co o tym myślę
Na szczęście Helena nie ma jakiś mega skłonności do odarzeń. Tak naprawdę odparzenia miała kilka tygodni po urodzeniu na szyi. I ja wiem, że skład tego kremu nie powala i ogólnie jest be i fuj. Nie mogę mu jednak odmówić tego, że jako jedyny podziałał na nasz problem. Ja osobiście go lubię. Helenie też służy, więc nie będę czepiać się składu. Stosuję go również teraz w bardzo duże mrozy, przed wyjściem z domu. Czyli w sumie nie za często.
Już pisałam że kosmetyki AA używam od dawna i bardzo je lubię. To był pierwszy żel do mycia, który używaliśmy. Dostałam go do przetestowania. I fajnie, bo bardzo się polubiliśmy. Po pierwsze nie ma zapachu. Znaczy ma zapach jakby go nie miał. Na pewno kobitki wiecie o co mi chodzi, panowie może trochę mniej. Ma konsystencję żelu i nie pieni się jakoś mega super, ale dla mnie to zaleta, bo nie lubię mocno pieniących się kosmetyków dla dzieci. Najważniejsze jednak, że Helena miała po nim świetną skórę. Położna i lekarz pediatra pytali się Nas co stosujemy, że skóra jest taka super miękka. No właśnie ten żel 🙂 Reasumując: na pewno do niego wrócę jak już zużyję wszystko co mam.
To jest żel, który kupiłam do wyprawki. Naczytałam się o nim dużo dobrego. Jak powyżej myje delikatne. Ma fajny skład, ponieważ są obecne składniki odżywcze, nie ma barwników, ani glikolu. Dodatkowo zwiera substancje ułatwiające procesy gojenia podrażnień skórnych. Pomimo zalet, osobiście wolę żel z AA. Skóra Heleny jest po nim bardziej delikatna i miękka. Żel od Hipp to jest dobry produkt, ale jak mogę wybierać to sięgnę ponownie po AA.
Oliwka, którą również kupiłam do wyprawki. Jej niewątpliwa zaleta to wydajność. Minęło 8 miesięcy, od kiedy jej używam, i jakoś nie może się skończyć. Fakt jest taki, że nie używamy jej codziennie. Co do składu: bez oleju mineralnego, bez substancji zapachowych, bez olejków eterycznych, bez substancji konserwujących bez emulgatorów PEG, bez parabenów, bez surowców pochodzenia zwierzęcego. Czyli skład świetny. I myślę, że ponownie zakupię. Jak się tylko skończy i jak zużyję całą resztę kosmetyków, które posiadam 😀
Na pewno powrócę z kolejnym wpisem, ponieważ powyższe kosmetyki wymieniałam na kilka innych serii. Cóż… Lubię testować i wynajdywać perełki. Obecnie używam serię Derma Eco baby (Krem, Oliwka i Szampon/Mydło). Testuję dopiero kilka dni, a już wiem, że Krem z tej serii to jest HIT! 🙂 I chyba będzie z tego miłość i dłuższy związek. Ma świetny skład. Sprawia, że skóra Heleny jest miękka i gładka. CUDO! Stosuję go codziennie rano i po kąpieli na przemian z oliwką z HIPP bo muszę ją w końcu zużyć 😀
No i oczywiście przez promocję w Rossmann 2+2 na produkty dla dzieci mam jeszcze kilka rzeczy do przetestowania. Mianowice: serię Mixa baby (olejek do mycia ciała i włosów i emulsja łagodząca do twarzy i ciała), serie Baby Dove (krem przeciw odparzenia, balsam nawilżający, emulsja do mycia ciała i włosów) i last but not least żel 2in1 od Nivea. Dodatkowo dostałam do testowania serię Wieleda baby. Ufff… to chyba wszytko co kryje moja szafa. Swoją drogą, Helena ma już więcej kosmetyków niż ja.
Może chcecie jakieś kosmetyki na pierwszy ogień?
Dajcie znać co używacie dla maluchów i co polecacie.
Pozdrawiam,
Elobaba