Temat bliski mojemu sercu. Oczywiście nie dlatego, że jestem ekspertem w utrzymywaniu balansu. Jeszcze kilka miesięcy temu ten temat był mi obcy. Najważniejsze była praca i tylko praca. Zachować balans w moim przypadku, jest trudno, bo z natury jestem pracowita. Niestety moja pracowitość przeradzała się w pewnych momentach mojego życia w pracoholizm. Ja oczywiście tego tak nie odbierałam. Innego zdania był mój mąż. Na szczęście zachowanie work-balance stało się się łatwiejsze, od kiedy mam córkę. Bo to ona jest dla mnie teraz priorytetem, a nie tam jakieś ASAPy, deadleany czy inne korpo cuda niewidy. Pociesza mnie jednak fakt, że nie jest odosobnionym przypadkiem.
Dobra zacznijmy od definicji. Work life balance:
„the amount of time you spend doing your job compared with the amount of time you spend with your family and doing things you enjoy”.
W wolnym tłumaczeniu: ilość czasu poświęcanego na wykonywanie pracy w porównaniu z czasem spędzanym z rodziną i robieniem rzeczy, które lubisz.
Statystycznie, każdy z Nas pracuje nadgodziny. Oczywiście jedni mniej drudzy więcej. Ilość przeprowadzonych nadgodzin zależy od stanowiska. Im wyżej w drabinie kariery tym, statystycznie, więcej ponadnormatywnej pracy. Jeszcze 2 lata byliśmy krajem w którym stosunek ilości godzin przepracowanych do zarobków był najwyższy. Jeśli chodzi o zarobki nadal jesteśmy na czarnym końcu. Ale po co się denerwować? Wypijmy kawę, zjedzmy sobie coś dobrego. Lepiej skupić się na pozytywach. Jak donosi nowy raport Hays z 2018 ( TUTAJ ) na temat nadgodzin, w przeciągu ostatnich 2 lat znacznie poprawiła się sytuacja z nadgodzinami.
Nadal dużo pracujemy. I każdy niech odpowie sobie na pytanie: czy to pracowitość czy pracoholizm? Nadgodziny są obecne w naszym życiu bez względu na formę zatrudnienia, obszar specjalizacji, stanowisko, wiek czy płeć. Jesteśmy w czołówce Europy, jeżeli jest się czym chwalić. Także czy jesteś nauczycielem, sekretarką czy kierownikiem, prawdopodobnie zostajesz w pracy dłużej albo kończysz pracę w domu.
Oczywiście, bardzo często to my sami robimy sobie KUKU i nie dbamy o swój balans życiowy. Na początku bądźmy ze sobą szczerzy i spójrzmy prawdzie w oczy. Poniżej kilka twierdzeń, jeżeli większość, no dobra chociaż 2, utożsamiasz z sobą, to zapewne masz problem z życiowym yin yang.
Z roku na rok obserwuje się jednak dobry trend. Zaczynamy dbać o swój balans na płaszczyźnie praca-życie osobiste. Dlatego zmniejszona ilość godzin w 2018 niż w 2016, jak widać na poniższej grafice, wynika z rosnących oczekiwań pracowników, ze wzrostu znaczenia work life balance w Naszym życiu i z faktu, że pracodawcy zaczęli dostrzegać powiązanie między ilością przepracowanych godzin i efektywnością.
Oczywiście duża ilość przepracowanych godzin nie idzie zawsze w parze z większą efektywnością. Z czego to wynika? No właśnie z braku zachowania balansu między pracą a życiem osobistym. Świetnie to widać we wyżej wspomnianym raporcie. Im więcej pracujemy tym zmniejsza się komfort naszego życia. Najczęściej odczuwane jest: zmęczenie, stres, podenerwowanie i irytacja. Wielu pracowników ma problemy ze snem, bóle głowy oraz odczuwa smutek i przygnębienie. Pracodawcy zaczęli zauważać, że brak work-balance powoduje zwiększoną rotację, złe samopoczucie czy wypalenie zawodowe kluczowych pracowników.
Aby poprawić komfort pracy i wyeliminować pracę ponad standardowy czas pracy, pracodawcy dwoją się i troją nad rozwiązaniem problemu. Wielu proponuje: elastyczne godziny pracy, bezpłatny urlop, częściowo bezpłatny urlop (np. naukowy), ustalanie czasu pracy ze współpracownikami, niepełny wymiar godzin, praca zdalna (np. home office), przepracowanie etatu w mniejszą liczbę dni. Problem jakie się pojawiają, to że jeszcze mały procent pracowników korzysta z takich udogodnień i dość duży procent ankietowanych pracowników, nie wie, że w jego miejscu pracy, są dostępne takie rozwiązania. Kolejny problem jest taki, że wciąż za mało firm zwraca uwagę na to, że za większą ilością godzin nie koniecznie idzie efektywność.
Cóż. Uzyskanie work life balance to proces. Wiele zależy od Nas samych i naszego nastawienia. Ze swojej perspektywy, polecam wyznaczyć sobie życiowe priorytety i zastanowić się co jest dla Nas, tak na prawdę, najważniejsze. Proponuję zacząć o mapy marzeń. Pisałam o niej tutaj: MAPA MARZEŃ.
A jak u Was? Zachowujecie balans między pracą a życiem osobistym? Czy jest to dla Was trudne jak dla mnie?
Pozdrawiam,
ELobaba.